Uwielbiam maliny i nic na to nie poradzę. Latem zjadam je garściami, a zimą delektuję się ich zapachem w deserach i nie tylko:)
Sernik kokosowo-malinowy to czysta poezja smakowa. Polecam Wam bardzo. Przepis znalazłam w bardzo starym wydaniu "Świat Kobiety".
Składniki na formę o średnicy 26 cm:
Ciasto:
- 250 g mąki pszennej;
- 150 g masła;
- 100 g cukru pudru;
- 1 cukier waniliowy;
- 1 jajo;
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia;
Mąkę, cukier puder, cukier waniliowy i proszek do pieczenia przesiać przez sito, dodać chłodne masło i dobrze je rozdrobnić nożem razem z sypkimi składnikami. Następnie dodać jajko i zagnieść ciasto, uformować z niego kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 minut do lodówki.
Masa serowa:
- 4 jaja;
- 100 g cukru pudru;
- 1 cukier waniliowy;
- 1 kg sera białego;
- 125 g śmietany 30%;
- 1 budyń waniliowy w proszku;
Dodatkowo:
- 450 g malin świeżych lub mrożonych;
- 100 g wiórków kokosowych;
Całe jaja utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Następnie, nie przerywając ucierania, dodawać zmielony ser, śmietanę i budyń w proszku.
Tortownicę o średnicy 26 cm należy wysmarować tłuszczem i spód oprószyć tartą bułką lub mąką. Połowę schłodzonego ciasta rozwałkuj na placek o średnicy 26 cm i wyłóż nim dno tortownicy. Resztę ciasta rozwałkuj na pas o szerokości 4 cm i wyłóż nim brzeg tortownicy, dociśnij. Spód kilkakrotnie nakłuj widelcem. Na nim rozłóż maliny (te mrożone dobrze jest rozmrozić i odlać z nich trochę soku). Wyłożone maliny posyp wiórkami kokosowymi. Na to wyłóż przygotowaną masę serową. Równomiernie rozsmaruj. Wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 175 st.C i piecz około 1 godziny. Następnie wyłącz piekarnik i pozostaw w nim ciasto około 10 minut, aby "odpoczęło". Potem wyjmij i ostudź.
Ostrym nożem oddziel brzegi ciasta od tortownicy. Wyjmij z formy.
Sernik podawaj posypany wiórkami kokosowymi. Jeśli lubisz, możesz go posmarować polewą z gorzkiej czekolady.
Moje uwagi:
- Jeżeli będziesz mieć trudności z połączeniem się składników na ciasto w całość, zawsze możesz dodać 1-2 łyżki kwaśnej śmietany.
- Następnym razem wiórka kokosowe lekko rozdrobnię. Te nasze, polskie są trochę za grube i za twarde w serniku. Dobrze jest kupić (jeżeli masz taką możliwość) drobne wiórka kokosowe.
Sernik zawsze, w każdej postaci i różnymi dodatkami. Pysznie ten Twój wyszedł. Chętnie sięgnęłabym po małą porcję :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twą miłość do malin :-))) Mam odmianę czerwoną,żółtą,czarną a latem kupiłam purpurową :-))) Z pewnością upiekę ten sernik, wygląda przepysznie :-)))
OdpowiedzUsuńCudowny Alinko! Uwielbiam maliny, a sernik z nimi to poezja. Maliny to ulubione owoce mojego synka :)
OdpowiedzUsuńSerniki to najlepsze ciasta. Ten sernik zrobię na najbliższą niedzielę. Wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuń