Pyszne, pracochłonne... Ale jeszcze je powtórzę, bo wartają tego:) Zagapiłam się i ciasta w wodzie nie moczyłam (jak mówi przepis) tylko wrzuciłam do miski i rosło sobie jak każde ciasto drożdżowe... i... udało się, bo pyszne było!!!
Składniki:
- 100 ml letniego mleka;
- 50 g drożdży;
- 5 łyżek cukru kryształu;
- 300 g mąki pszennej;
- 3 żółtka;
- 150 g masła;
- konfitura z róży lub dobre powidła (na nadzienie);
- cukier kryształ (do obtaczania rogalików);
Wykonanie:
Mleko, drożdże i cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut, aby drożdże podrosły. Następnie do drożdży dodać żółtka i wymieszać. Mąkę wymieszać z masłem, dodać przygotowany rozczyn z żółtkami i zagnieść ciasto (jeśli żółtka są duże, a masło miękkie to ciasto potrzebuje dodatkowych 50 g mąki). Wyrobione ciasto włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimną wodą i czekać, aż ciasto wypłynie (jak nie wypłynie, to należy wyjąć je z wody po około 20 minutach - zwykle wypływa, ale nie zawsze:)) Ciasto wyjęte z wody wyłożyć na posypaną mąką stolnicę, podzielić je na 8 części, wałkować okrągłe placki na grubość 2-3 mm, ciąć na trójkąty (każdy krążek na 12 trójkątów), na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć, szczelnie ścisnąć rogi. Rogaliki piec na złoty kolor w 175oC. Upieczone i jeszcze ciepłe rogaliki moczymy w białku (górną część) i w cukrze krysztale.
Gospodyni Weekendowej Cukierni w sierpniu-Basia dodaje, że rożki są maleńkie, dosłownie na jeden, góra dwa kęsy.