Kolejne dobre muffinki:) Najlepsze po kilku dniach, ale pod
warunkiem że przechowane w foliowej torebce:) Robią się wówczas wilgotne
i "zalatują" wiśniami. Muffinki upiekłam dzięki Dorotus , bo u niej znalazłam przepis.
Składniki na 12 muffinek:
W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim zaś składniki mokre. Mokre wlać do suchych, dodać wiśnie, wymieszać do połączenia się składników (ciasto jest dosyć gęste). Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, nałożyć do nich ciasta do 3/4 wysokości. Piec około 25 minut w temperaturze 200oC.
Składniki na 12 muffinek:
- 1 szklanka odpestkowanych świeżych lub mrożonych wiśni;
- 2 szklanki mąki;
- 1/4 szklanki kakao;
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- 2/3 szklanki drobnego cukru;
- 100 g gorzkiej posiekanej czekolady;
- 125 g masła, roztopionego i ochłodzonego;
- 1/2 szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego (ja dałam 3/4 szklanki jogurtu);
- 2 jajka (roztrzepane);
W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim zaś składniki mokre. Mokre wlać do suchych, dodać wiśnie, wymieszać do połączenia się składników (ciasto jest dosyć gęste). Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, nałożyć do nich ciasta do 3/4 wysokości. Piec około 25 minut w temperaturze 200oC.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz