Przepis "wyciągnięty" na światło dzienne z mojego starego zeszytu. Kiedyś piekłam je bardzo często, ostatnimi czasy o nim zapomniałam:) Ciasto jest smaczne, polecam je do jesiennej herbatki:)
Składniki na formę o wymiarach 20x30 cm
Ciasto:
- 250 g margaryny Kasia;
- 35 dkg cukru pudru;
- 50 dkg mąki pszennej;
- 6 dużych jajek;
- 1 łyżeczka amoniaku;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- 1 cukier waniliowy;
Margarynę utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na jasny puszysty krem. Cały czas ucierając dodawać po jednym żółtku, następnie dodać przesianą przez sito mąkę z proszkiem do pieczenia i amoniakiem, wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać do przygotowanego wcześniej ciasta, delikatnie wymieszać.
Ciasto podzielić na trzy równe części. Każdą część oddzielnie rozsmarować w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Upiec trzy placki. Ciasto pieczemy w temperaturze 180 st.C przez około 20 minut na jasnozłoty kolor. Upieczone placki wystudzić.
Podczas rozsmarowywania surowego ciasta na papierze placki będą wydawać się cienkie, ale to nie przeszkadza, bo w czasie pieczenia delikatnie zmiękną. Po upieczeniu placki będą dosyć twarde, jednak po przełożeniu jabłkami zmiękną.
Jabłka:
- 1500 g jabłek;
- 1 szklanka cukru;
- 2 galaretki agrestowe;
Jabłka obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach lub drobno pokroić, dodać cukier i smażyć do konsystencji musu. Do gorących jabłek dodać galaretki i mieszać do momentu aż będą rozpuszczone.
Gorącymi jabłkami przełożyć placki. Ciasto wystudzić.
Zimne ciasto posypać cukrem pudrem.
Do mojego ciasta przy ostatnim pieczeniu dorzuciłam kilka brzoskwiń z puszki pokrojonych w kostkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz